o liturgii / duchowości Chrześcijańskiego Wschodu ..

Wojciech Czwichocki OP

Uciszcie się, wyspy, ażeby Mnie słuchać! Niechaj narody odświeżą swe siły! Niechaj wystąpią, wtedy niech mówią: Udajmy się razem do sądu! Kto wzbudził ze Wschodu tego, którego sprawiedliwość przyzywa na każdym kroku? Kto mu poddaje narody i upokarza królów? Miecz jego ściera ich na proch, jego łuk roznosi ich jak słomę. On ściga ich, przechodzi nietknięty, jakby stopami nie dotykał ścieżki. Kto zdziałał to i uczynił? Ten, co z nicości wywołuje od początku pokolenia. Ja, Pan, jestem pierwszy, z ostatnimi również Ja będę! Spojrzały wyspy i lękają się, drżą krańce ziemi! - Zbliżają się i przychodzą. Ty zaś, Izraelu, mój sługo, Jakubie, którego wybrałem sobie, potomstwo Abrahama, mego przyjaciela! Ty, którego pochwyciłem na krańcach ziemi, powołałem cię z jej stron najdalszych i rzekłem ci: Sługą moim jesteś, wybrałem cię, a nie odrzuciłem. Nie lękaj się, bo Ja jestem z tobą; nie trwóż się, bom Ja twoim Bogiem. Umacniam cię, jeszcze i wspomagam, podtrzymuję cię moją prawicą sprawiedliwą.

z Księgi Izajasza, rozdział 41; 1-10

jeśli masz jakieś pytania, sugestie czy komentarze na temat wykładu to bardzo prosimy





> Jan Paweł II: list apostolski Orientale Lumen;
Do wszystkich Kościołów Wschodu i Zachodu dociera wołanie dzisiejszych ludzi, którzy pytają o sens swego życia. Dostrzegamy w nim błaganie tych, którzy szukają zapomnianego i utraconego Ojca. Współczesny człowiek prosi nas dzisiaj, byśmy wskazali mu Chrystusa, który zna Ojca i nam Go objawił. Otwierając się na pytania świata, słuchając ich z pokorą i wrażliwością, w pełnej solidarności z tymi, którzy je wyrażają, jesteśmy powołani do ukazywania dziś słowami i czynami ogromnych bogactw, które nasze Kościoły przechowują w skarbnicach swych tradycji. Uczmy się od samego Chrystusa, który w czasie swej ziemskiej wędrówki zatrzymywał się wśród ludzi, słuchał ich i wzruszał się widząc, że "są jak owce nie mające pasterza". Od Niego winniśmy się uczyć tego pełnego miłości spojrzenia, z jakim jednał ludzi z Ojcem i z samymi sobą, przekazując im tę moc, która jako jedyna potrafi uzdrowić całego człowieka.

> Maciej Biskup OP: Wpatrując się w Oblicze Niewidzialnego;
Niechaj przeto nikt nie staje przed ikoną, jeśli zamierza co innego, niż znaleźć się po drugiej stronie tego świata lub jeśli trwoży go nazbyt skupiona cisza. Tam, po niewidzialnej stronie, można, pokonując trud rozumienia siebie, zrozumieć niepojętą treść życia. Oto okno, które otwiera szansę porozumienia się ze sobą samym, z kimś, kto jest w tobie, lecz inaczej, niźli sądzisz, że jesteś w sobie. Tam przestrzeń dla tych, co wybierają tylko to, co niemożliwe, nieosiągalne i niewytłumaczalne.

> Ewa A. Madeyska: Pisarz Ikon - opowiadanie;
W świątyni Anton przestawał mówić. Spoglądał na ikonostas. Za nim mieszkała Świętość ukryta za Carskimi Wrotami. Choć nigdy jej nie widział, czuł, że dotykał jej zawsze, kiedy biel drewnianego podkładu pokrywał wizerunkiem Świętego. Jego usta zaciskały się wtedy, zamykały, tworząc cienką graniczną linię między niebem i ziemią. Kontemplował piękno ikonostasu. Ujarzmiony język, skazany na katorgę milczenia ćwiczył się w pokorze i posłuszeństwie sercu, które wiedziało, że człowiekowi potrzeba ciszy i serdecznego uwielbienia Boga. Gdy kantor zaczynał śpiewać Błagosławi dusze moje Gospoda, ikonnika wypełniało szczęście i tęsknota, jego dusza nie tylko śpiewała i błogosławiła Stworzyciela, ale wzlatywała pod sufit pokryty pajęczym osadem ze świec. Wtedy opadały zasłony z oczu artysty. Widział piękno człowieka ukryte w blasku ikon. Widział też prawdę: smutek innych, czającą się w myślach niewierność, podłość, strach i żądzę.
[w drodze, 4/2002]

> Lothar Waldmüller: Communio Kościoła Prawosławnego z Rzymem;
Nakazem obecnej chwili jest umocnienie chrześcijańskiej jedności rozumiane jako umocnienie wiary i zintensyfikowanie chrześcijańskiego świadectwa w świecie. Przywrócenie communio między Kościołami wschodnimi i Rzymem da się pomyśleć tylko jako spotkanie Kościoła zachodniego i Kościoła wschodniego na równej płaszczyźnie i jako równorzędnych partnerów, którzy pełną communio in sacris. Musi to nastąpić bez wzajemnych upokorzeń i bez prób podporządkowywania jednej strony przez drugą.
[w drodze, 8/1998 - słuchając Wschodu]

> Mikołaj Bierdiajew: Człowiek i Bóg. Duchowość;
Nie można budować metafizyki Boga. Bóg nie jest bytem, Bóg jest Duchem. O Bogu można mówić jedynie językiem symboliki duchowego doświadczenia. Nie sposób stawiać pytania o Boga w oderwaniu od człowieka. Istnienie człowieka pojmowanego przez pryzmat głębi, a nie powierzchowności, jest jedynym dowodem istnienia Boga, gdyż człowiek jest odzwierciedleniem obrazu Boga, choć często ten swój obraz zniekształcającym.
[w drodze, 8/1998 - słuchając Wschodu]

> Tomasz Kwiecień OP: Duch Święty czy masoni? - Kilka uwag o reformie liturgii i jej krytykach;
Diagnoza stawiana przez tradycjonalistów brzmi: przed Soborem działo się bardzo dobrze, teraz, po Soborze, bardzo źle. Czy rzeczywiście życie liturgiczne przed Soborem było takie kwitnące? Jak wobec tego uzasadnić tak szybkie i dobre przyjęcie nowego rytu w całym Kościele, masowe tłumaczenia liturgii na języki narodowe, mrówczą pracę wielkiej rzeszy entuzjastów reformy? Czuję się miłośnikiem Tradycji, a jednak nie popycha mnie to do powrotu do „starej” mszy i obrzędowości, mimo, że ją szanuję. Czuję raczej zobowiązany do tego, by, jak każe Konstytucja o Liturgii, było miejsce na „zdrową tradycję” i „uprawniony postęp”, co jest opowiedzeniem innymi słowy przypowieści o gospodarzu, który ze swego skarbca wydobywał rzeczy stare i nowe.
[w drodze, 3/1999]

> opracowanie redakcji w drodze: Zrozumieć znaki;
Jak najwięcej uwagi należy zatem poświęcić liturgii, bo ona „jest szczytem, do którego zmierza działalność Kościoła, i jednocześnie jest źródłem, z którego wypływa cała jego moc”.
[w drodze, 3/2002]

> Wojciech Gołaski OP: Kiedy śpiewam, czuję się jak w domu;
Czym jest muzyka liturgiczna? Mówiąc w skrócie, jest to muzyka, która wyraża modlitwę, uzewnętrznia to, co nie mieści się w samych tylko słowach. Śpiew ze swej natury wyraża radość lub tęsknotę. Dalej, to taka muzyka, która buduje jedność zgromadzonych. Wreszcie, muzyka liturgiczna wzbogaca obrzędy, nadając im uroczysty charakter.
[List, 4/2003]