Pierwsze ćwierć wieku mojego życia spędziłem w Toruniu i tam też ukończyłem studia filologii klasycznej. Okna mojego liceum wychodziły na ruiny klasztoru dominikanów, ale to nie widok ruin pociągnął mnie do zakonu, lecz lektura miesięcznika W drodze. Jeszcze przed zakonem zacząłem pisać recenzje płyt z muzyką średniowieczną na łamach kwartalnika Canor, pisma poświęconego interpretacjom muzyki dawnej. Obecnie przygotowuję pracę doktorską poświęconą traktatowi De musica dominikanina Hieronima z Moraw (XIII wiek).
W ubiegłym roku wydałem książkę poświęconą muzyczno-teologicznym refleksjom wielkiej postaci Średniowiecza: "Hildegarda z Bingen. Teologia muzyki".
Właściwy odbiór dawnej muzyki religijnej, podobnie jak każdego elementu chrześcijańskiego kultu, wymaga wprowadzenia czy wręcz wtajemniczenia. Spotkanie z pasyjną muzyką Bacha ma być okazją do medytacji zbawczej Męki naszego Pana.
|