Nowy Testament dla początkujących ..

Piotr Oktaba OP

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Pojawił się człowiek posłany przez Boga - Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz /posłanym/, aby zaświadczyć o światłości. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było /Słowo/, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego - którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie. Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali - łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, /o Nim/ pouczył.

początek Ewangelii świętego Jana [rozdział 1, wersety 1-18]

jeśli masz jakieś pytania, sugestie czy komentarze na temat wykładu to bardzo prosimy


@1. Ewangelia -- "Dobra Nowina" o śmierci Mesjasza.

@ 2. Jedna Ewangelia w poczwórnej formie.

@ 3. Czy znamy rzeczywiście znane dobrze fragmenty Pisma świętego?

@ 4. Czy człowiek może zobaczyć Boga twarzą w twarz i pozostać żywy?




> Jacek Salij OP: Ewangelie i apokryfy
Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego wszyscy teologowie i Kościół powołują się tylko na cztery Ewangelie. Przecież wiadomo, że tekstów ewangelicznych jest około sześćdziesięciu. Dlaczego się je pomija? W niektórych publikacjach czasami się o nich wspomina, ale tylko przelotnie. Śmiem twierdzić, że przeciętny katolik o nich nic nie wie. Dlaczego Kościół je odrzucił? Czym się kierował?
[Poszukiwania w wierze, wydawnictwo "w drodze", 2000]

> Wilfrid Stinissen OCD: Uciszenie burzy - rozważanie wokół Mk 4,35–41;
Jezus pozwala, aby sztorm nadszedł. Ingeruje dopiero w chwili, kiedy zaczynamy tonąć. Czeka do momentu, kiedy jest już prawie za późno. On wiedzie nas w beznadziejność nie po to, aby wypróbować naszą nadzieję, ale po to, by stała się ona niezłomna. Pragnie, by była w stanie pokonać beznadzieję.
[w drodze, 9/2000]

> Ewa A. Madeyska: Zbudź się, o śpiący - Biblia w ręku chrześcijanina;
Chrystus okazał się prawdziwym Panem snu i śmierci. Obudził córkę Jaira, wyrwał Łazarza z objęć otchłani. Tymi znakami zapowiedział największy cud w historii zbawienia: zmartwychwstanie. Potrzeba przebudzenia i ciągłego czuwania w świetle Nowego Testamentu nabierają szczególnych znaczeń. Chrześcijanin bowiem nie jest dzieckiem nocy i ciemności, lecz dzieckiem prawdziwej Światłości.
[w drodze, 8/2000]